Jednak są potrawy sztandarowe. Bez nich nie ma Świąt. Taki jest mazurek orzechowy Funi...
o Funi więcej na blogu drzewo z historią w tle...
Mój mąż jeszcze jako nie mąż przyjaźnił się z moim kuzynem (mniej więcej tyle latu się kolegują ile ja żyję). Był w domu mojego wujostwa częstym gościem, nazywany "trzecim synem". Moja ciocia gotuje fantastycznienie. Robiła zawsze pyszny mazurek orzechowy z masą nugatową na andrutach.. pyszny ale jak mój obecny już mąż zaczął pojawiać się u mnie na Święta posmakował mazurka Funi i niestety w swej młodzieńczej szczerości przyznał że jest lepszy od ciotkowego i ... dostał zakaz na otrzymywanie u Ciotki mazurka orzechowego do czasu aż "odszczeka" tę ujmę na honorze... cóż rzadko bywamy w rodzinnych stronach ale zakaz trwa nadal.
Mazurek orzechowy Funi
SPÓD:
Kruche ciasto. Porcja na dużą tortownicę.
15dkg mąki (może być krupczatka)
12,5 dkg margaryny lub masła
5 dkg cukru (pudru ale niekoniecznie)
1 żółtko
szczypta soli
MASA:
1/2 kg orzechów łuskanych (najlepiej włoskich)
1/2 kg cukru (najlepiej grubego- rafinada)
2 łyżki kakao (czubate, ja polecam "z wiatrakiem")
10 białek ubitych na sztywną pianę.
Składniki na ciasto posiekać nożem, szybko zagnieść. Kulę ciasta schować na ok 30 minut do lodówki.
Ciasto rozwałkować, wyłożyć nim tortownicę robiąc wysokie brzegi . Nakłuć widelcem.
Piec w około 180 C aż się lekko zaróżowi. Ciasto wyjąć. Nie wyjmować z tortownicy.
Orzechy zmielić, wymieszać z cukrem i kakao. Dodać białka i delikatnie wymieszać. Masę wyłożyć na podpieczony spód z kruchego ciasta i zapiekać w ok 150-180 C przez około 20 minut. Na wierzchu powstanie twarda, skorupka. Gotowe ciasto wyjąć. Ostudzić. Ostrożnie przełożyć na talerz (paterę).
Mazurek jest gotowy....
Po świętach wrzucę może zdjęcie.
Chciałam dodać zdjęcie ale niestety mój piekarnik się kończy i przypala lekko i chyba nie trzyma już temperatury. I niestety mimo,że pyszny to niefotogeniczny w tym roku mi wyszedł :-)
OdpowiedzUsuń