Minęły Święta a wcześniej moje urodziny... kilka dziecięcych wspomnień... 10 urodziny moda na legginsy z laicry... kolega z klasy wyżej zaproszony na urodziny śmiało rzuca do mojej Mamy "Pani też w kalesonach?"
Dla mnie urodziny to zawsze czarne ciasto (murzynek) i już.. kilka razy próbowałyśmy z Mamą zrobić krem z siadłego mleka z przepisu z "zeszytu" nigdy nam nie wyszedł.. nie wiem dlaczego...
Na urodziny mojego brata które wypadały we wrześniu Mama piekła oprócz czarnego ciasta placek ze śliwkami... i kiedyś brat zażyczył sobie na urodziny właśnie placka ze śliwkami bez śliwek...
Na placek ze śliwkami przyjdzie jeszcze czas... choć chyba mm jeszcze torebkę zamrożonych śliwek.. hm... może jutro?
Dziś o torcie czyli o czarnym cieście...
Czarne ciasto:
1 1/2 margaryny
2 1/4 szkl. cukru (ja daje dwie albo nawet mniej)
3/4 szkl. mleka
2 1/4 łyżki kakao (babcia zapaisała "lepiej mniej" a ja daje więcej a czasem dorzucam i tabliczkę gorzkiej czekolady )
cukier waniliowy (1 opakowanie)
Wszystko umieścić w garnku i rozpuścić na wolnym ogniu.
Od powstałej masy odlać 10 łyżek do małego garnuszka (będzie potrzebne do polewy).
Masę lekko wystudzić (ja zawsze się nie mogę doczekać i do gorącej masy dodaje resztę składników zaczynając od mąki)
CIASTO:
3 szkl. mąki
5 żółtek
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
piana z 5 białek
wszystko dokładnie wymieszać. Przelać do formy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułka tartą lub wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec ok 35- 45 minut w temperaturze ok 180 stopni C. Patyczkiem sprawdzić czy nie jest mokre w środku.. choć znałam kogoś kto celowo "kopał" w blachę żeby był zakalec.
POLEWA:
10 łyżek odlanej masy
1 łyżka masła
1 1/2 łyżki kakao (znów uwaga Babci że wystarczy jedna a ja daje dwie)
2 łyżki cukru
wszytko na wolnym ogniu rozpuścić i mieszać aż zgęstnieje (powinna jakby odrywać si e od garnka w czasie mieszania).
Gorące ciasto polać polewą...
Poczekać aż wystygnie.
Wbrew pozorom ciasto robi się bardzo szybko...
Z tej porcji wychodzą dwie średnie kesówki
z powodzeniem robię z połowy składników małe ciasto w małej silikonowej "keksówce". Takie na jeden dzień...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz